Meer dan een miljoen boeken binnen handbereik!
Bookbot

Janusz Pawłowski

    Moje trzy po trzy
    Kroniki tercyną pisane
    Kosmos mój prywatny. Wielki wybuch w ziernistej...
    • Kosmos mój prywatny. Wielki wybuch w ziarnistej przestrzeni zawiera postulaty wysuwane przez autora, które są oczywiście niezgodne z ustaloną wiedzą na temat ewolucji kosmosu i astrofizyką. Wywołają zapewne sprzeciw i potępienia profesjonalistów. Autor uznał jednak, że jeżeli choć jedna myśl w tej książce może okazać się prawdopodobna, czy nawet prawdziwa, to należało ją przedstawić publicznie. Treścią publikacji jest dyskusja wokół tego pomysłu.Dla czytelnika nieobeznanego z terminologią z dziedziny atomistyki i kosmologii tekst może nie być łatwy do zrozumienia. Może stanie się chociaż zachętą do poznania tych pięknych dziedzin wiedzy ludzkiej. Autor byłby wdzięczny profesjonalistom za opinię i krytyką dzieła, która nie będzie zapewne inna, jak miażdżąca.Autor jest absolwentem Akademii Medycznej w Warszawie. Pracował wiele lat jako anestezjolog i lekarz ogólny. Obecnie na emeryturze.Od dawna interesuje się naukami o niebie. Pierwsze informacje czerpał z pierwszego numeru miesięcznika Problemów, który ukazał się w już 1945 r. Wydawano go przez wiele lat. To stało się inspiracją do systematycznego śledzenia postępów w kosmologii i astrofizyce.Swoje zainteresowanie kosmologią dzieli z innymi dziedzinami wiedzy: historią, ekonomią, polityką a także literaturą. Zaowocowało to stworzeniem blogów o tej tematyce, zamieszczonych w Internecie pod adresem UP7256. Również na Twitterze funkcjonuje profil o takim samym adresie. Jest także autorem publikacji Mój zegar niesłoneczny, zawierającej wspomnienia z dzieciństwa i wczesnej młodości, dostępnej w księgarniach internetowych.

      Kosmos mój prywatny. Wielki wybuch w ziernistej...
    • Fragment: Tak bywa w końcu, jak było w początku. Skończmy pisanie. Ten dobrze uczyni, Kto z krytycyzmem zgłębi ludzkie dzieje. Bywa, społeczność za horyzont wpłynie, Bo się rozumne myśli wykoleją. Mądrych, okrutni zepchną do mogiły. Kogut nad taką szyderczo zapieje.

      Kroniki tercyną pisane
    • Autor nie jest literatem. Jego praca zawodowa niewiele miała wspólnego z pisaniem. Miała jednak charakter, który niósł ze sobą wiele refleksji, odległych od codzienności. Zawodowy literat, szczególnie publicysta, ma warsztat i ma lufcik, przez który może przekazać czytelnikowi swoje treści. Profan takiej możliwości nie ma. Jeśli nosi w sobie osobiste i odległe obrazy i obserwacje otaczającego świata i czuje potrzebę ich wyrażania, to łatwiej jest mu je wyrazić w formie zwersyfikowanej. (fragment Przedmowy)

      Moje trzy po trzy