Meer dan een miljoen boeken binnen handbereik!
Bookbot

Wyczółkowska Irena

    Wybrane wiersze
    Mitoplotki
    Portret z duszą na ramieniu
    Mops Fruwajka
    • Mops Fruwajka nie jest typową bajką. Wprawdzie i w tych klasycznych dzieje się wiele zła i okrucieństw, ale babcia wyskakuje z rozciętego wilczego brzucha zdrowiutka i śliczna jak po kuracji w sanatorium. Kopciuszek znajduje księcia. Śpiącą Królewnę budzi pocałunek. Tu zło jest prawdziwe. Znane nam, jest obok. Coraz więcej mówi się o ludziach, którzy na szczęście w dzisiejszych czasach mają nowoczesne protezy i wózki przywracające im choć częściowo sprawność. Wszyscy im pomagamy i cieszymy się z ich sukcesów. Bardzo to smutne, że rozwój cywilizacji i techniki, ludzka nieostrożność i lekkomyślność są przyczyną licznych wypadków. Nasza bajka ukazuje historię podobno prawdziwą i to mającą miejsce właśnie na Śląsku. Niewiele tu magii, ale chyba sporo tu serca i zrozumienia dla tych, którym los przyniósł nieszczęście. Mam nadzieję, że Rodzice i starsze Rodzeństwo Czytelników pomogą im zrozumieć tę opowieść. A przy okazji miło mi było zaprezentować jedną z najsympatyczniejszych psich ras – mopsa! Podobno te psy, hodowane niegdyś tylko dla arystokratów, łączą w sobie najlepsze psie i kocie cechy

      Mops Fruwajka
    • Zbiór wierszy, które są 'jak rozmowa z przyjaciółką niewidzianą od lat'. (Agnieszka Kania)

      Portret z duszą na ramieniu
    • Irena Wyczółkowska, poetka i eseistka, wydała w tym roku dziesiąty zbiór wierszy. Mitoplotki to jej prozatorski debiut. Krótkie opowiadanka dowodzą fascynacji antykiem i poczucia humoru w zabawie przeróżnymi wątkami zaczerpniętymi z greckich i rzymskich mitów. Antyk żyje zdaje się mówić autorka, podkreślając uniwersalizm dawnych prawd o świecie i naturze dziejów, traktując postaci znane nam z mitologii i literatury klasycznej jako swych dobrych znajomych, czasem zasługujących na pełne współczucia zrozumienie, a niekiedy jedynie na drwinę czy wzgardę. Czytając Mitoplotki, myślimy także o tym, że ludzie chyba niewiele się zmienili w ciągu tysięcy lat: te same wady, emocje, to samo dążenie do przechytrzenia Losu. I ta sama smutna świadomość, że to starania daremne Czyli jak u Norwida: Przeszłość to dziś, tylko cokolwiek dalej. Nowa książka Ireny Wyczółkowskiej jest całkiem inna, niż wszystkie poprzednie zbiory, choć zawiera garść dawniej napisanych wierszy. To opowiastki dla ludzi rozumnych, czytających (dziś to wcale nie takie oczywiste!), lubiących mity greckie, mających w zasięgu ręki prace Gravesa, Parandowskiego i oczywiście utwory Homera. Dla tych, którzy byli albo wybierają się do Grecji. Dla posiadających nie tylko erudycję, ale i ciekawość świata. I wiedzę o relacjach międzyludzkich, bo przecież to opowieści o nas samych, sprzed ery tabloidów i różowych pomponików. Natura ludzka wszak prawie się nie zmienia. [] Co czyni autorka, że wszystko cały świat tu przedstawiony jawi się znajome, bliskie, w każdym razie nieobce? Wie sporo o życiu i jego obrotach, o kobietach i mężczyznach, o sprawach między nimi, o kłopotach z dziećmi, o marzeniach i oczekiwaniach. Ale przede wszystkim uruchamia wyobraźnię: Basta! Dość nieszczęść! Czy nie może być na odmianę trochę lepiej? Bardzo proszę. Bierzemy mit w swoje ręce i ugniatamy na nowo. [] to zupełnie nowy tom i ton w bogatym i zróżnicowanym dorobku autorki Ulicy Równoległej, tu jeszcze bardziej przykuwa uwagę jej radosna pomysłowość, mądrość, fantazja, ofiarowany nam dar zapraszania do literackiej zabawy, do niespiesznego zamyślenia nad obrotami Fortuny.

      Mitoplotki
    • Ponad dwieście wierszy z dziesięciu tomów poezji i jednej antologii, pisanych na przestrzeni wielu lat przez Irenę Wyczółkowską. I jakaż to odpowiedzialność dokonywać wyboru, coś jednak odrzucać, jakiś utwór pomijać. Ale i cieszyć się z rozpoznania dawnego tekstu, który Irena przysłała mi kiedyś w liście lub mailu, pytając o zdanie, dzieląc się pomysłami, radością pisania w czasie ćwierćwiecza naszej przyjaźni. To świetne wiersze, więc ten wybór to prawie utwory zebrane, od zbioru Skóra węża z 1990 roku po Portret z duszą na ramieniu z 2013. I jeszcze utwory najnowsze, pisane w ostatnim stadium choroby w 2014 roku i nieco wcześniej. Całe bogate twórcze życie! I tyle w tych wierszach wdzięku, czułości dla świata ludzi i zwierząt, powabu, mądrej zadumy, zabawy, dzielnego smutku, tęsknoty za zmarłą Matką, wiary w ocalającą moc Poezji. Jestem pewny, że Irena dzięki tej książce, przygotowanej przez Jej syna, Michała Nowika, i przeze mnie, zdobędzie grono nowych przyjaciół, pełnych podziwu dla jej osobnej, oryginalnej, niepowtarzalnej twórczości. Krzysztof Lisowski

      Wybrane wiersze