Wypadki z r. 1863 zastały Rayskiego na szerokiej pracy obywatelskiej wśród ludu i sfer mieszczańskich w Studziankach i w ich najbliższej okolicy. W przededniu wybuchu powstania styczniowego wszedł on jako członek Towarzystwa Rolniczego w wir wypadków i manifestacji marcowych i kwietniowych z r. 1861, w których niejedno głębsze przejście było jego udziałem. Siedział cztery razy w kazamatach, z czego trzykrotnie w Zamościu, raz był skazany na Sybir, raz na powieszenie. W Zamościu odbywał karę z śp. X. Stanisławem Brzóską, X. Florentym Lickendorfem, kan. Bojarskim i z wielu innymi. Żarliwy zapał dla sprawy kieruje z biegiem wypadków jego kroki na pole orężnej walki. Chwyta tedy za broń i walczy w Lubelskim pod dowództwem pułkownika Wierzbickiego, przy boku którego sprawuje funkcję oficera sztabu. Z całym zaparciem spełniał Rayski najniebezpieczniejsze zlecenia, które z pomyślnym wynikiem wykonywał wśród trudnych nadzwyczaj warunków, idąc nieraz na śmierć pewną, której jedynie, dzięki przytomności umysłu, uniknąć zdołał. Z wiosną 1864 r. musiał Rayski przejść granicę austriacką, a przytrzymany przez żandarmerię, osadzony został w twierdzy w Ołomuńcu, następnie w Telczu, skąd zdołał umknąć z innymi towarzyszami wspólnej doli.
Jan Nepomucen Rayski Boeken


Do Polski nowe zainteresowanie Durkheimem dopiero dociera. Masowa publiczność socjologiczna jest na ten prąd mało przygotowana, dlatego że Durkheim jest w Polsce socjologiem w istocie mało znanym. Monografia Stevena Lukesa jest uważana za najlepszą książkę o Durkheimie, za dzieło podstawowe, referencyjne. Na Lukesa powołują się wszyscy, którzy o nim piszą. Książka zawiera gruntowną analizę socjologii Durkheima, powiązaną z jego biografią, ale co ważniejsze z szerszym kontekstem intelektualnym, kulturowym i społecznym. Na podkreślenie, co jest istotne w tego typu wydawnictwach, zasługuje fakt, że książka napisana jest niezwykle jasno: językiem, który rzadko dziś spotka się w pracach z dziedziny teorii socjologicznych. Wydana w Polsce książka Lukesa przybliża czytelnikowi postać wielkiego, ale tak naprawdę mało znanego u nas myśliciela.