Książka, którą niniejszym oddaję Czytelnikom, wyrasta niby kłącze z książki poprzedniej, to jest z Rzeczywistości poprzecieranej, zwłaszcza z dwóch ostatnich esejów, poświęconych fantasmagorycznym pejzażom Ficowskiego i Schulza oraz teatrowi Kantora. Nawet tytuł jest nawiązaniem: Atrapy stworzenia nie byłyby pewnie możliwe, gdybym wcześniej nie napisał Atrap pamięci. Rozmyślania o iluzjonie i manekinach udających żywe istoty, czy szerzej, o imitacyjnym charakterze otaczającego nas świata i rozpaczliwych próbach rekonstrukcji tego, co było zachęciły mnie do dalszych poszukiwań. Zacząłem tropić, u jednego z bliskich mi autorów, ślady sztucznych bytów. W ten sposób narodził się esej o barokowych panoptikach Josepha Rotha oraz otwierający książkę krótki szkic o pamięci historycznej uwięzionej w gabinetach figur woskowych. Motyw figury woskowej oraz pokrewnych jej sztucznych istot doby nowoczesności: lalki, manekina, elektrycznego automatu, a w końcu syntetycznej podróbki żywego organizmu, jest tematem przewodnim wszystkich ośmiu tekstów. Każdy na różne sposoby podejmuje problem imitacji i sztucznego życia, każdemu patronuje myśl Brunona Schulza, że dzieło stworzenia powtarza się tylko jako własna atrapa i tylko w atrapie udaje się przedstawić i uchwycić życie w jego nieskończonych przejawach Z przedmowy autora
Piotr Paziński Boeken
Piotr Paziński creëert verhalen die de verbindingen tussen literatuur en de tastbare wereld ingewikkeld verkennen. Zijn schrijfstijl wordt gekenmerkt door nauwkeurige observatie en een uniek vermogen om persoonlijke reizen te verweven in diepgaande literaire landschappen. Door zijn werk nodigt hij lezers uit om de paden te bewandelen waar teksten en plaatsen samenkomen, waardoor literaire verkenningen tot leven komen. Paziński's benadering combineert intellectuele diepgang met een scherpe gevoeligheid voor omgeving en ervaring.




Ptasie ulice
- 192bladzijden
- 7 uur lezen
W 'Ptasich ulicach' Paziński powraca do tematyki znanej z 'Pensjonatu'. Pisze o utraconej tradycji żydowskiej Warszawy, o nieobecności i odchodzeniu bliskich. Sugestywnie łącząc warszawskie tu i teraz z biblijną przypowieścią, czasem ironizując, tworzy przejmującą metaforę żydowskiego losu. 'Narracje metafizyczne Piotra Pazińskiego krążą po obrzeżach tego, co nazwano rzeczywistością wyniszczoną. Sięgają po magię postpamięci, dopisującej legendy światu ocalałych. Pustkę po ich odejściu wypełnia mitotwórcza praca wyobraźni. >Znam wasze dziwactwa – czytamy – i wasze historie, znam niejedną tajemnicę, tu opowieść, tam jakiś kawałek, wszystko w strzępach, jak poprzecierane sukno, więcej milczenia niż mowy<. A więc fantazmatyczna wędrówka w labiryncie cmentarza żydowskiego przy warszawskiej ulicy Okopowej, dzieje szarlatańskiej księgi adresowej, poszukiwanie zaginionej opowieści o Dzielnicy Północnej i noc w pełnym wspomnień mieszkaniu zmarłej – to cztery nielegalne i problematyczne odnogi czasu, jakie odkrył niegdyś Bruno Schulz'. Jan Gondowicz
Ein junger Mann besucht den Ort, an dem er als Kind mit seiner Mutter und der Großmutter zusammen mit anderen jüdischen Familien seine Sommerferien verbracht hat. Der Ausflug gerät zu einer Reise in die Vergangenheit. „Die Pension“ ist ein unaufdringliches Plädoyer für das Bewahren der Erinnerung an die Lebenswelt der polnischen Juden. Pazinski verdeutlicht aber auch die Zwiespältigkeit der zweiten Nachkriegsgeneration gegenüber dieser Aufgabe. Ein kleiner Roman von stilistischer Finesse und kompositorischer Vielfalt.