Výbor povídek významného polského prozaika, jehož texty představují to nejlepší z tradice grotesky a absurdního humoru v polské literatuře.
Janusz Rudnicki Boeken




Do Gdaňska se v polovině 90. let vrací z emigrace v Německu spisovatel. Na balkóně svého bytu ve věžáku se právě vítá se sousedy, když silný výbuch plynu promění budovu v ruiny. Jen zázrakem zachránění nájemníci, kteří přišli o střechu nad hlavou, se rozhodnou vydat na cestu… do Německa. Přidají se ke skupině dělníků nuceně nasazených za III. říše vedené agilním Mleczarzem, který chce vymoct od německé vlády vyšší odškodnění. Akce se roztáčí na plné obrátky: uvěznění na hranici, dopravní nehoda, výstřely na polském konzulátu a nevybuchlá bomba, jejíž zneškodnění způsobí gigantickou dopravní zácpu. Bez ohledu na překážky pokračuje groteskní procesí dál. Klusající narace, slova klopýtající o sebe, bezedné útroby hovorového jazyka. Próza prosáklá atmosférou karnevalu, šílená a očišťující.
Człowiek na rondzie to zbiór złożony z tekstów, o których sam autor mówi małe prozy, jednak w rzeczywistości całość ma charakter epicki. Rudnicki zaprasza czytelników do uniwersum fragmentów równie poważnych, co prześmiewczych, boleśnie realistycznych i zupełnie zmyślonych. Ta mała epika otwiera duże okna na jeszcze większy, ironicznie opowiedziany świat. Autoironicznie właściwie, ponieważ zbliżająca się publikacja to w rzeczywistości bardzo żywa, wielobarwna wiązanka powagi i kpiny, szczerości i wymysłu, jak również pewnego rodzaju autobiograficzny pakt z czytelnikami. W charakterystycznej dla Janusza Rudnickiego prozie ciętej i przewrotnej autor kusi realistycznymi umiejscowieniami, jak rodzimy Kędzierzyn-Koźle w licznych opisach czy Warszawskie śródmiejskie ulice z kultowymi knajpami. Przekonuje wymienionymi z imienia i nazwiska postaciami kultury, doniesieniami medialnymi z czasu pandemii oraz wzruszającymi wspomnieniami o zmarłych znajomych.