Samuel Eliot Morison was een vooraanstaand Amerikaans historicus, bekend om zijn levendige en gedetailleerde verslagen van de maritieme geschiedenis. Zijn werk wordt gekenmerkt door een diepe toewijding om de avonturen en uitdagingen van maritieme exploratie en oorlogsvoering over te brengen. Morison beperkte zich niet tot theoretisch onderzoek; hij nam actief deel aan marineoperaties om authentieke, uit de eerste hand verkregen perspectieven op historische gebeurtenissen te bieden. Zijn onderscheidende stijl combineert rigoureus historisch onderzoek met meeslepende verhalen, waardoor het verleden voor hedendaagse lezers tot leven komt.
Harrison Gray Otis was one of the most prominent Federalists of his era, a leading advocate for ratification of the Constitution and a critic of the excesses of the early Republic. In this work by acclaimed historian Samuel Eliot Morison, Otis's life and career are explored in detail, shedding new light on the political and social history of the early United States.
Otis was a prominent lawyer, politician, and Federalist in the early years of the United States, playing a key role in shaping the country's government and institutions. Morison's biography draws upon a wealth of letters and documents to provide a detailed and engaging portrait of Otis's life, from his childhood in Massachusetts to his later years as a statesman and businessman. This book is a must-read for anyone interested in the early history of America.
Filipiny. To tutaj po raz pierwszy pojawiły się japońskie samoloty kamikaze.
Nadlatywały nad amerykańskie okręty i spadały w dół z podwieszonymi bombami.
Amerykanie przeżyli szok. Liczba marynarzy nerwowo załamanych gwałtownie
wzrosła. Postanowiono nie mówić o tym społeczeństwu amerykańskiemu. Wszystkie
listy zostały ocenzurowane, a marynarze, którzy wracali do Stanów mieli zakaz
opowiadania o lotnikach kamikaze. Jak walczyć z przeciwnikiem dla którego
śmierć jawi się jako nagroda? Jak bardzo bliski jest to problem naszych
czasów... Morison pokazuje walkę o Filipiny z różnych stron, zarówno od strony
lądujących na wyspach marines, jak i marynarzy na okrętach czy członków
sztabu. Dzięki temu mamy pełny obraz walk o każdą wyspę, walk okrutnych, w
których praktycznie nie brano jeńców.
Operacja „Torch” – to najbardziej niedoceniana operacja w drugiej wojnie
światowej. Jednak to nigdy przedtem nie użyto jednostek desantowych na tak
wielką skalę. Doświadczenie zdobyte w tej operacji stało się też krokiem
milowym do otworzenia drugiego frontu. I w końcu powodzenie operacji „Torch”
stało się początkiem końca Rommla w Afryce. Zaskakujące zwroty akcji na
wszystkich polach walki – na morzu, lądzie i w powietrzu w oparciu o relacje z
pierwszej ręki zebrane przez autora na miejscu walk.
Bój o Archipelag Bismarcka (07. 1942 – 05. 1944) to jeden z mniej znanych
epizodów wojny na Pacyfiku. Ale ani zaciętością walk, ani dramatyzmem zdarzeń
nie ustępuje tym bardziej znanym kampaniom. Starcia okrętów, walka o panowanie
w powietrzu, boje na lądzie – wszystko to składa się na niezwykle intensywne
działania, które trwały bez mała dwa lata. A do tego mistrzowskie pióro
Samuela E. Morisona, który wspaniale w opisy walk wplata relacje jej
uczestników, przez co odnosimy wrażenie, że oglądamy walkę na żywo. W tym
przypadku rolę kamer pełnią oczy uczestników zdarzeń i to na różnych
szczeblach – od dowódców do prostych żołnierzy. Ten sposób pisarstwa sprawił,
że oto oficjalną historię US Navy czytamy tak, jakbyśmy czytali najlepsze
powieści wojenne. Jeden z recenzentów nazwał autora „artystą wśród pisarzy
historycznych”. I nie ma w tym ani trochę przesady.
Morison napisał 14 tomów Historii Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w
drugiej wojnie światowej, ale to właśnie ten tom otrzymał nagrodę Pulitzera!
Dlaczego akurat ten, skoro w końcu przedstawia jedno wielkie pasmo klęsk
Stanów Zjednoczonych i aliantów na Pacyfiku i Oceanie Indyjskim. Po pierwsze,
dramatyzm sytuacji - żaden inny tom nie obfitował w takie nagromadzenie
dramatycznych historii. Po drugie, kapitalna analiza ludzi władzy w Japonii w
okresie od końca pierwszej wojny światowej do wybuchu wojny na Pacyfiku,
oparta na wywiadach z Japończykami i przejętych przez Amerykanów bogatej
dokumentacji japońskiej. To właśnie w obliczu klęski pojawiają się prawdziwi
bohaterowie, którzy dają przykład innym swoją odwagą i męstwem. Morison
kapitalnie ich znalazł i przedstawił nam tych najdzielniejszych z dzielnych.
Jak pisze, to oni swoim przykładem natchnęli innych do walki w tym
najtrudniejszym dla Ameryki okresie wojny na Pacyfiku. Morison potrafi też
docenić inwencję twórczą Japończyków, a szczególności podziwia genialnego
dowódcę Japońskiej Marynarki Wojennej – Yamamoto, twórcę planu ataku na Pearl
Harbor. Jego zdolność przewidywania była niemal legendarna. Znając Amerykę,
wiedział, że jeśli nie wygra z Ameryką w przeciągu kilku miesięcy, Japonię
czeka klęska, ponieważ nie mogła ona przeciwstawić się amerykańskiemu
potencjałowi przemysłowemu przestawionemu na produkcję wojenną. Morison
niekiedy bardzo krytycznie analizuje przyczyny klęski Amerykanów, czasem nie
zostawiając suchej nitki przy niektórych nazwiskach dowódców. To jest jedna z
jego kapitalnych cech. No bo kto by się odważył pisać krytycznie o
przywódcach, którzy tak niedawno świętowali zwycięstwo nad Japonią? Morison
miał taką odwagę. Miał nawet odwagę wytknąć Amerykanom, że w sprawie wojny nie
dali Japończykom wyboru. Brak dostaw ropy stawiał bowiem Japonię pod ścianą.
Gdyby nie weszli oni do wojny, jej flota byłaby wkrótce bezużyteczna i Japonia
musiałaby się poddać bez jednego wystrzału i zgodzić się na zapewne
upokarzające warunki pokoju przedstawione im przez Stany Zjednoczone. Morison
jest więc niezwykle obiektywny w swojej analizie przyczyn wybuchu wojny na
Pacyfiku Przebieg działań kończy się na nalotach sił Nagumo na Ceylon.
Następnym etapem wojny było Midway. Ale to już jest temat osobnego tomu
Morisona, wydanego już przez Finnę pod tytułem: „Morze Koralowe i Midway”.
Aleucki teatr działań wojennych na Pacyfiku mógłby równie dobrze być nazywanym
teatrem militarnych frustracji. Ani jeden oficer flagowy, ani generał żadnej
ze stron, z wyjątkiem komandora McMorrisa, nie zyskał tam sławy ani fortuny.
Żadna z operacji nie dokonała niczego poważnego, ani nie miała wpływu na
przebieg wojny. Marynarze, żołnierze i piloci nienawidzili przydziału w ten
wiecznie mglisty śnieżny region, nieco tylko lepszy od przydziału do jednostki
karnej. Obie strony dałyby wiele, aby Aleuty pozostawić w rękach tubylców do
końca wojny...