Okruchy filozoficzne. Chwila

Meer over het boek

Kierkegaard bronił (?) chrześcijaństwa, ściślej: jego radykalnie ponadhistorycznego charakteru. Z tego też powodu takie pojęcia, jak: ?chrześcijańskie państwo?, ?chrześcijańska sztuka?, ?chrześcijańskie społeczeństwa? ? są dlań puste i, co wychodzi na to samo, są wypaczeniem idei chrześcijaństwa, to znaczy chrystianizmu. Każda instytucjonalizacja relacji jest dlań przejawem braku zaufania ludzi do siebie, jest przejawem depersonalizacji stosunk�w międzyludzkich, dowodem zaniku zegzystencjalizowanej wiary, przejawem psychologicznej i empirycznej dążności do uzyskania gwarancji i totalnej racjonalizacji powtarzanych akt�w wiary, jest szukaniem gwarancji w opozycji do ryzyka i niepewności. To pseudokonieczność obrony przed siłami zewnętrznymi tego, czego się bronić nie da, zrodziła elitę, kt�ra tworzy i ogarnia zupełnie nową teorię, wyalienowując ją i siebie z idei chrześcijańskiej. Antychrystem okazuje się nie ateista, lecz instytucja Kościoła wraz z wszystkimi przyległościami.