Spis treści: Przedmowa I. Austriacy wkraczają na Śląsk II. Rossbach. Fryderyk II rusza na Śląsk III. Ruchy wojsk od 23 listopada do 3 grudnia IV. Bitwa pod Leuthen [Lutynia] V. Koniec kampanii (7-31 grudnia 1757 r.) Aneksy Bibliografia Spis map i szkiców O książce: Jak wspominał Barsewisch, przed atakiem zjawił się król, który podszedł do płk. von Bocka, dowodzącego batalionem pułku Meyerinck, w którym Barsewisch dzierżył chorągiew, i nakazał: Ruszaj swoim batalionem prosto na zasieki, za którymi kryją się białe płaszcze pozostałe bataliony ruszą twoim śladem Następnie Jego Królewska Mość był łaskaw podejść do mnie i powiedział: Junkrze z leibkompanii, dobrze uważaj; musisz maszerować naprzód z pewnością siebie, ale nie zbyt szybko, aby armia mogła nadążyć; a potem Jego Królewska Mość sam obejrzał nasze bataliony stojące wobec pozycji wroga i powiedział do żołnierzy: Widzicie, chłopcy tamte białe płaszcze? Musicie wyrzucić ich z szańców, trzeba tylko ostro na nich maszerować i wypędzić bagnetem; wtedy wesprę was 5 batalionami grenadierów i całą armią. Trzeba to zrobić albo zginąć. Przed wami wróg, a za wami cała armia. Ani kroku w tył, tylko naprzód po zwycięstwo. O autorze: Tomasz Rogacki (1959). Ekspert od epoki napoleońskiej, któremu nieobce są też inne przestrzenie historyczne, jak np. wojny kolonialne, średniowiecze, wojny XIX w., epizody I czy II wojny światowej, wreszcie wojna siedmioletnia. Oddawana właśnie do rąk czytelnika Leuthen to trzecia z kolei książka tego autora, traktująca o największych bitwach tej wojny, rozegranych na ziemiach polskich. Rogacki postawił na cztery wydarzenia: Zorndorf [Sarbinowo], Gross-Jgersdorf (Prusy Wschodnie), Leuthen [Lutynia], Kunersdorf [Kunowice]. Przy okazji Leuthen znajdziemy w niej też szeroki opis pierwszej bitwy o Breslau [Wrocław].
Tomasz Rogacki Volgorde van de boeken






- 2024
- 2024
Spis treści: Kilka słów wprowadzenia I. Przed wielką bitwą II. Bitwa pod Wagram (56 lipca 1809 r.) Aneksy Spis map i schematów Bibliografia O książce: 4 lipca od popołudnia zaczęło się zbierać na załamanie pogody. Pod wieczór lunęło rzęsistym deszczem z piorunami i z silnym wiatrem jakby zapowiadały to, co wydarzy się od następnego dnia. Niebo zaszło ciemnymi chmurami, ubierając letni dzień w ponure barwy. Kuzyn cesarzowej służący w 9. pułku strzelców konnych de Tascher zapisał: brnęliśmy w błocie i zanurzeni w ciemnościach nocy; deszcz lał się strumieniami. W Dzienniku operacyjnym głównej armii austriackiej znalazł się taki zapis: Deszcz i grad lały raz za razem tak potężnymi strumieniami, że awanpoczty ledwo utrzymywały się w siodłach. De Castellane zanotował: Deszcz lał się strumieniami. Cesarz wsiadł na konia o północy i był na nim aż do godziny czwartej rano. Przy zapadających ciemnościach korpusy II Oudinota, III Davouta, IV Masseny przesunęły się na pozycje, z których przystąpić miały do forsowania rzeki.
- 2022
Gen. Levasseur tak opisał przebieg tych walk: Marszałek Ney zarządził marsz naprzód batalionami z bronią na ramieniu. Odłamki kartaczy obsypywały nasze czoło, wzmagane strasznym szczękiem palby karabinowej; oficerowie pobudzali żołnierzy zachęcającymi okrzykami: naprzód, naprzód. W tym ruchu i dymie 3. dywizja dowodzona przez generała Bissona, odbiła ukosem za bardzo na prawo i zostawiła lukę, w którą wpadła kawaleria wielkiego księcia Konstantego, tnąc szablami i zmuszając nas do odwrotu. Inne pułki też za bardzo odbiły w prawo i Marszałek polecił spróbować zbliżyć się ku lewemu skrzydłu. Podjechałem do jednego z tych pułków: – Odbijcie na lewo – powiedziałem do pułkownika. Ale ledwie wyrzekłem te słowa, gdy zabił go pocisk. Pewien oficer zatknął swój kapelusz na czubku szpady wołając: Niech żyje cesarz! Naprzód! Nadleciał drugi pocisk i oficer padł na kolana, mając obie nogi urwane. Zastąpił go kapitan i nakazał wykonanie tego ruchu. W końcu marszałek Ney podprowadził tych odważnych ludzi na dwadzieścia kroków do dział wroga, otworzył na nich gwałtowny ogień, który zabił niemal wszystkich kanonierów przy działach; kontynuując nasz przyspieszony marsz wepchnęliśmy wroga do miasta... Tomasz Rogacki. Z zawodu menedżer kultury (UAM Poznań). Historią pochłonięty od najmłodszych, na co wpływ miały opowieści o udziale dziadka w powstaniu wielkopolskim i wojnie 1920 r. (odznaczony numerowanym Krzyżem Walecznych) oraz ojca w kampanii 1939 r., podczas której został ranny 3 września pod Przechowem. Zawodową wiedzę historyczną zdobywał we własnym zakresie. W swych przemyśleniach nad przeszłością doszedł do wniosku, że każdy, kto postrzega historię przez pryzmat czasów nam współczesnych, nigdy jej nie zrozumie.
- 2021
Europa nie doświadczyła takiej skali zniszczenia od czasu najazdu Hunów. Dochodziło do dantejskich scen w miastach i wsiach, do których wkraczali. Z dziką radością wieszali ich mieszkańców na drzewach, odcinali nosy i uszy, odrąbywali nogi, rozpruwali brzuchy, a nawet wyrywali z przebitej piersi serca. Zazwyczaj pijani rozszarpywali ludzi hakami, bądź kładli nagich na rozżarzonych węglach i torturowali w wymyślny sposób. Rodzicom odbierali dzieci, bądź zabijali je na miejscu; masowo gwałcili kobiety i dziewczęta; wiele osób odebrało sobie życie, by nie doświadczyć cierpień ze strony tej azjatyckiej dziczy. Jakby tego było mało podpalali wsie i miasteczka, z dzikimi wrzaskami zapędzając ludzi w ogień, gdzie ci palili się żywcem; rozkopywali groby szlachciców i księży, rozrzucając doczesne szczątki i szukając kosztowności. Wielu przerażonych mieszkańców zawczasu opuszczało w popłochu swoje siedziska i uchodziło do Gdańska, dokąd z Königsberga [Królewiec] zostało też przetransportowane archiwum królewskie... Tomasz Rogacki. Z zawodu menedżer kultury (UAM Poznań), ale od najmłodszych lat pochłonięty historią, na co wpływ miał udział dziadka w powstaniu wielkopolskim i wojnie 1920 r. (odznaczony numerowanym Krzyżem Walecznych) oraz ojca w kampanii 1939 r. Opowieści w domu rodzinnym o tamtych czasach utrwaliły w nim potrzebę poznawania przeszłości i jej propagowania. Zawodową wiedzę historyczną zdobywał we własnym zakresie. W jej zgłębianiu niezwykle pomocna okazała się znajomość języków obcych. W swych przemyśleniach nad przeszłością doszedł do wniosku, że każdy, kto postrzega historię przez pryzmat czasów nam współczesnych, nigdy jej nie zrozumie.
- 2021
W nocy na 1 listopada zostały zaatakowane bawarskie pozycje koło Jakobsztat i Frydrychsztat (batalion Bawarów wycofał się z tego miasta do Jakobsztat), a komunikacja z tym ostatnim miastem uległa przerwaniu. Hnerbein od razu wysłał kolumnę ruchomą na Linden (batalion piechoty, 40 konnych), którą potem wzmocnił 1. i 2. batalionami 5. pułku Księstwa, polską półbaterią konną i 60 konnymi, a Krons-Misshof obsadził 4 kompaniami i 10 konnymi. Do płk. hr. Buttlara, stojącego z 2. batalionem Bawarów w Jakobsztat, wysłał rozkaz wsparcia działań szefa batalionu Kamińskiego idącego z kierunku Walhof. Ale Rosjanie nie czekali na kontrakcję i szybko wycofali się według jednych doniesień za Dźwinę, według innych na Dahlenkirchen. Nazajutrz (2 listopada) 3. batalion polskiego 5. pułku został wyrzucony przez przeważających Rosjan z Krusenhof. Hnerbein wysłał mu na wsparcie 2. batalion. Pięć dni później o godz. 3.00 Rosjanie napadli na posterunek w Neuguth (kompania polskiej piechoty, 10 dragonów). Dragoni zostali od razu wzięci na biwaku, Polacy stawili opór i zapewne ulegliby, ale niespodziewanie na flance Rosjan pojawił się kpt. Szardehely z 23 huzarami wracający z Frydrychsztat do Annaburga i śmiałym atakiem zmusił ich do ucieczki...
- 2018
W zaistniałej sytuacji 1. i 2. jej szwadrony uderzyły na prawo ? na piechotę Droueta, 3. szwadron płk. Uszakowa uderzył w centrum, ratując z opresji kanonier�w płk. Kostaneckiego, kt�rzy w walce wręcz bronili swych konnych dział (udało się uratować jedno), podczas gdy 4. i 5. szwadrony pod ks. Repninem-Wołkońskim poszły na lewo przeciwko grenadierom konnym gen. Ordenera. Za nimi postępowały 1. i 2. szwadrony lejbkirasjer�w płk. Olenina, ale nie włączyły się do akcji jednocześnie, ponieważ nie pozwalała na to szczupłość terenu, oraz lejbkozacy, kt�rzy początkowo zatrzymali się w parowie, a następnie zasilili Repnina-Wołkońskiego. Do tegoż dołączył też pluton kawalergard�w korneta Albrechta, kt�ry, pozostawiwszy w Austerlitz sztandary gwardii, chciał także wykazać się w walce. 1. i 2. szwadrony kawalergard�w rozłupały dwa czworoboki dywizji Droueta. Żołnierze masowo padali na ziemię, by uniknąć cięć pałaszy, lecz wielu zostało poranionych, a nawet zabitych przez końskie kopyta (dywizja straciła w bitwie 54 zabitych i 226 rannych; dla por�wnania ? dywizja Rivauda tylko 3 zabitych i 11 rannych). Ich sukces został zniwelowany uderzeniem dw�ch szwadron�w szaser�w, stojących za dywizją Droueta, kt�re najpierw ostrzelały przeciwnika z karabink�w, a potem ruszyły do szarży. 4. i 5. szwadrony ks. Repnina-Wołkońskiego oraz 2 szwadrony lejbkozak�w uderzyły na 3 szwadrony grenadier�w Ordenera. Napoleon już nie czekał na rozstrzygnięcie. Polecił gen. Rappowi wykonać szarżę szwadronami służbowymi ? kompanią mameluk�w (63 szabel) i dwoma szwadronami strzelc�w konnych pod kpt. Daumesnil i ks. Aldobrandini Borghese (187 ludzi). Jazda ta obeszła walczących z flanki od strony rosyjskiej piechoty, kt�ra ? by nie razić swoich ? nie otworzyła ognia. Mamelucy zaatakowali 3. szwadron Uszakowa, a mameluk Mustafa zdobył tu proporzec...
- 2017
Już pierwsze dwa tygodnie operacji dały się bardzo we znaki Wielkiej Armii. Zaopatrzenie utknęło na tyłach, zaczęły padać konie pozbawione paszy. Nie mniejszą uciążliwość stanowiły kurz, trudne drogi i upał. Wielu żołnierzy rozbiegło się po okolicy, aby zdobyć coś do jedzenia. Rabunki i niszczenie mienia stały się wręcz plagą, kt�rej nie były w stanie opanować żadne cesarskie zarządzenia
- 2017
Hureau de S�narmont uznał, że nadeszła stosowna chwila dla niego i włączył się do boju z 36 działami I korpusu. Sformował je w dwie baterie po 15 dział i 6-działową rezerwę pod osłoną 1. batalionu 9. pułku piechoty i dywizji dragon�w Lahoussaye`a (4 pułki). Wprowadził całość do bezpośredniej walki, zmuszając najpierw do milczenia rosyjskie działa ustawione na przeciwnym brzegu Łyny. Zajechał następnie na 600 m od pozycji przeciwnika, bijąc w ścieśnione masy i odpłacając za straty VI korpusu. Napoleon, obawiając się, że Hureau de S�narmont nierozważnie narazi baterię na zniszczenie, posłał do niego gen. Moutona, ale ten otrzymał kr�tką odpowiedź: Pozw�l tylko mi i moim kanonierom działać, odpowiadam za wszystko. Gdy ten wr�cił z taką odpowiedzią cesarz rzekł: Artylerzyści to ludzie uparci, zostawmy ich w spokoju.Marion zanotował: Za przyzwoleniem Victora, ale wbrew protestom generał�w dywizji, zebrał on (S�narmont ? przyp. TR) całą artylerię złożoną z 36 dział pod swoim dow�dztwem i ruszył galopem na drugą stronę mamelonu, kt�ry osłaniał trzy dywizje 1 korpusu. Artylerię ustawił w baterię o 400 metr�w od wroga; po pięciu czy sześciu salwach podprowadził ją na 200 metr�w i rozpoczął straszliwy ogień.
- 2015
Solidna, duża wieś z murowanymi zabudowaniami, krytymi strzechą, kt�rych było 175, i zamkiem osadzonym na wschodnim krańcu Ligny, stanowiła silny punkt oparcia. Zamieszkiwały ją wtedy 443 osoby, w większości rolnicy i pracownicy kamieniołom�w (gros z nich, z chwilą przybycia Prusak�w, zdecydowała się opuścić wieś i tylko nieliczni postanowili przetrwać w piwnicach). Cmentarz był otoczony wysokim, kamiennym murem, natomiast niemal naprzeciw kościoła stała oberża zwana du Cerf. Stary zamek, choć w�wczas już w ruinie, m�gł stanowić dobry punkt oparcia (zniknął z krajobrazu w latach 80. XIX wieku). Po obu stronach strumienia r�wnolegle biegły dwie ulice: na południu En-Haut, na p�łnocy En-Bas. Między nimi leżało kilka luźno rozrzuconych chat, kości�ł oraz rozległa łąka komunalna opadająca po pochyłości aż do strumienia la Ligne. Liczne opłotki, ogrody i winnice, wraz z zabarykadowanymi ulicami, dawały dodatkowe wzmocnienie. Obronę zasilały ponadto 32 działa wobec na razie 24 wspierających działania Gerarda?